O pocieszeniu, jakie niesie Horror metaphysicus Leszka Kołakowskiego

Janusz Dobieszewski

Abstrakt


Punktem wyjścia horror metaphysicus jest, według Leszka Kołakowskiego, uświadomione poczucie zmienności, przemijalności, przygodności oraz kruchości świata i ludzkiego istnienia, stawiające wszystko w dojmującym obliczu Nicości. Filozofia sceptycyzmu była pierwszym, w miarę uporządkowanym, wyrafinowanym i względnie uspokajającym wyrazem tej bezradności, w żaden sposób natomiast horroru nie znosiła. Oczywiste dla natury człowieka dążenie do przezwyciężenia horror metaphysicus prowadziło do idei Absolutu jako stałej, źródłowej, jednolitej miary dla najważniejszych dla człowieka pojęć, takich jak istnienie, prawda, dobro. Idea Absolutu występuje w dwóch postaciach: Boga i cogito. Ich analiza w książce Kołakowskiego ujawniła wszakże rozliczne tu niebezpieczeństwa, ciągle grożące recydywą metafizycznego horroru. Ostatecznym wyjściem ratunkowym jest “rozpisanie” problematyki “ja” na społeczno-historyczną wspólnotę, której z kolei właściwym sposobem rozumienia, rozumienia zarazem porządkującego i otwartego, jest hermeneutyka. Analiza książki L. Kołakowskiego skłania autora artykułu do tezy, iż jej tytuł przeczy zawartej w niej treści. Jej tematem jest nie horror, ale ucieczka od horroru. Chodzi w niej nie tyle o spojrzenie “w oczy” metafizycznej grozie, ale o dostarczenie i sklasyfikowanie różnych recept przeciw horror metaphysicus. Jest to więc książka niosąca pocieszenie. Z kolei wyjściem poza tę pocieszającą formułę – co próbuje się przeprowadzić w artykule – jest rozważenie pytania: czy istnieją dobre racje pochwały śmiertelności człowieka, jego odniesienia do Nicości, pozytywnej akceptacji czyhającego na niego horroru?


Pełny tekst:

 Tylko dla subskrybentów

Refbacks

  • There are currently no refbacks.