Wbrew nauce Kościoła…

Janusz Tazbir

Abstrakt


W początkach XVII stulecia ukazała się broszura Straszliwe widzenie Piotra Pęgowskiego z Mazowsza, poświęcona sądowi ostatecznemu, jaki tajemniczy autor (Pęgowski to niewątpliwy pseudonim) miał ujrzeć we śnie. Zawiera ona niecodzienne, jak na owe czasy, twierdzenie, iż wszyscy ludzie żyjący cnotliwie, zostaną zbawieni niezależnie od tego, jaką wiarę wyznają. Do piekła zaś trafią jedynie przywódcy „herezji” oraz uczestnicy wojen religijnych. Jacek Sokolski, który odkrył ów utwór, nie potrafił rozszyfrować jego autora. Autor artykułu zastanawia się nad powodami, dla których pozostając w oczywistej sprzeczności z ówczesną nauką Kościoła, Straszliwe widzenie nie trafiło na indeks kościelny.


Pełny tekst:

 Tylko dla subskrybentów

Refbacks

  • There are currently no refbacks.